Echa czasu w kieliszku – o starych winach Léon Beyer
Echa czasu w kieliszku – o starych winach Léon Beyer

Echa czasu w kieliszku – o starych winach Léon Beyer

Było to wyjątkowe spotkanie z winami, które odkrywają swoją duszę dopiero po latach. Podczas degustacji przeniesiemy się do serca Alzacji – regionu, w którym Riesling, Gewürztraminer czy Pinot Gris nabierają niezwykłej głębi i elegancji wraz z czasem. 

 Degustacja starego wina Léon Beyer to doświadczenie, które wykracza poza sam smak. To spotkanie z historią, z terroir Alzacji, z nieuchwytnym duchem czasu zamkniętym w butelce. Każdy rocznik, niczym zaklęta opowieść, otwiera się powoli — z cierpliwością, jakiej wymaga dojrzewanie. Nasz gość Sebastian Siwek swoimi opowieściami przeniósł nas do Alzacji do winnicy Léon Beyer i spotkania z jego  właścicielem.

Na początek spotkania chcieliśmy pobudził nasze kubki smakowe i apetyt na dalszą część degustacji, podaliśmy Champagne Palmer, eleganckiego, kremowego, który wniósł lekkość i mineralność. To wino to  kwintesencja francuskiego rzemiosła jak wspominał nasz gość Sebastian Siwek, robiony  w samym sercu Szampanii, jego  smak  zachwycił  subtelnymi nutami białych kwiatów, dojrzałych owoców i świeżego pieczywa. Do tego wina podaliśmy Pâté z kurzych wątróbek na grzance z chleba pszenno razowego z konfiturą z czerwonej cebuli i kiełkami z rzodkiewki i piklami z gruszki-mniam.

Przyszedł czas na wina Léon Beyer-Riesling 2013 to przykład, jak czas potrafi przemienić wino. Początkowo surowe z wyraźną kwasowością i aromatami cytryny, zielonego jabłka oraz mokrego kamienia, dziś po ponad dekadzie - pokazuje pełnię swojego charakteru. Wino dojrzewało w ciszy piwnic Eguisheim, nabierając elegancji, złocistej barwy i złożonego bukietu, w którym pojawiaja się nuty miodu akacjowego, wosku, dojrzałej gruszki i kredowej mineralności. Do tych win była Terrina z kurczaka z kleksem żurawiny, piklami z cukinii i sałatka z młodych listków sałaty.

Stary Gewurztraminer 2011 od Léon Beyer to wymiar zmysłowości. Znika typowa dla młodych roczników krzykliwość litchi i róży, ustępując miejsca nutom orientalnych przypraw, suszonych owoców, imbirem przetykanym akordami starego drewna. Usta są aksamitne, niemal kremowe, lecz wciąż utrzymane przez tę samą, nieomylną alzacką kwasowość.

To, co czyni te wina wyjątkowymi, to ich zdolność do przemiany bez utraty tożsamości. W każdej butelce, nawet po dekadach, wciąż wyczuwa się rękę winiarza, dbałość o szczegół, wierność ziemi. Beyer nigdy nie ulegał modom: fermentacje przebiegają naturalnie, beczki pozostają tradycyjne, a filozofia – niezmiennie wytrawna. Dzięki temu czas nie niszczy tych win, lecz je doskonali.

     Degustując stare wina  Léon Beyera, człowiek zaczyna rozumieć, że prawdziwe wino nie jest napojem, lecz żywym organizmem. Oddycha, dojrzewa, przeobraża się – jak my sami. Wystarczy chwila ciszy, kieliszek w dłoni i światło świecy, by usłyszeć jego szept: o roku, który dawno minął, o winorośli, która przetrwała zimę, o winiarzu, który wierzył, że czas jest najlepszym sojusznikiem. Bo w końcu tylko nieliczne wina potrafią udowodnić, że starzenie to nie przemijanie, lecz sztuka trwania. Wśród nich Léon Beyer zajmuje miejsce szczególne – jak stary przyjaciel, który nie mówi wiele, ale każde jego słowo ma wagę wieków.

 

 

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl